czwartek, 13 stycznia 2011

Leeeeniwy dzień.



To na górze to ilustracja muzyczna.

Czasem ma się leniwy dzień. No, to właśnie taki mam. Tysiąc myśli a nic konkretnego w sumie do napisania.

Podoba mi się "Gimme Some" Petera, Bjorna i Johna.

"Valhalla Dancehall" British Sea Power to też niezła płyta i pewnie zostanie ze mną na dłużej. To właśnie z niej ilustracja muzyczna zamieszczona powyżej.

Nie potrafię dziś napisać czegoś sensownego. Bezsensownego w sumie też.

Wkurzają mnie osoby, które zamiast kulturalnego i normalnego avatara mają jakieś dziwne cosie, co przy 5 pikselach na krzyż i tak jest nie do rozpoznania. To już lepiej zostawić puste miejsce i nie kozaczyć.

Ale i tak kocham internet. Jestem uzależniona. Tak jak i ty. Najlepsze jest to, że to już rczej nikogo nie szokuje. Niedługo komputer, smartfon czy inny tablet (jaaaafff, tylko nie ajpad!) będzie przedłużeniem naszych rąk. Tak, że nie będzie można się ruszyć bez. Przynajmniej jak patrzę na to, co się dzieje to mam takie wrażenie. Fajnie.

Niezłą sprawą jest ruch pokoleń. Ja pamiętam jeszcze (słabo, le jednak!) świat nie ogarnięty internetem. Ty pewnie też. A dzisiejsi szestnastolatkowie? Z niecierpliwością czekam, co z tego wyniknie i jak to będzie wyglądało za 20 lat. Będę wtedy z sentymentem mówić "a w czasach przed internetem..." a młodsi i tak nie będą mnie słuchali i będą ukradkiem pukać się w głowę. Normalna różnica pokoleń. Nie mogę się już doczekać. Zawsze chciałam tak smęcić.

Muszę sobie kupić nowy komputer. Popsuła mi się prawie klawiatura, muszę cisnąć "A" mocno, niektóre inne też już nie dają rady. Nie opyla się kupować nowej klawiatury. Bez sensu. I nie. Nie kupię Maka. Serio. Prędzej zeskanuję swój dowód osobisty i wyślę do Google i Facebooka z dopiskiem, że mogą zrobić z moimi danymi co chcą (dobra, głupie, Google ma już pewnie moje wszystkie dane łącznie z numerem buta i obwodem głowy).

Czytaliście kiedyś MegaTokyo? Piro/Gallagher też miał takie dni. Tylko on wtedy przynajmniej rysował fajne leniwodniowe obrazki. Ja nie potrafię, ale leniwego dnia i tak część dalsza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz