Młody Chajzer znowu atakuje, wespół z TVN-em i nawet Prokopem nazywającym Witkowskiego głupkiem. Dzisiaj przewija mi się to przez social media, jakby to było istotne. Młody Chajzer poszedł do centrum Warszawy pokazywać młodym ludziom symbol SS i dziwił się, że młodzi ludzie w większości nie znają takiego symbolu. Wniosek z materiału - młodzi ludzie są głupimi ignorantami, wiocha normalnie.
Trochę wiocha, bo okazuje się, że nasza edukacja nie potrafi przedstawić nowoczesnej historii, historii drugiej wojny światowej i nazizmu w sposób, który zostanie w głowie na więcej, niż sprawdzian. Jednak brzydzi mnie, jak to zrobiono, jak jednoznacznie podsumowano problem.
Otóż przykro mi, ale akurat TVN powinien trochę powstrzymać się z ocenianiem ludzi i ich ignorancji, bo sam odegrał niemałą rolę w siekaniu mózgów i tworzeniu wizji cukierkowo-blogerowo-ignoranckiego świata pełnego big brotherów i gwiazdek, świata w którym najważniejsze są ratingi programów o niczym, prodżektów ranałej, kuchennych rzygolucji, małych gigantów wykorzystujących dzieci w sposób, którego nie życzyłabym dorosłym, jukandensów, mężów czy nie mężów i innych perfekcyjnych pań domu u których na twarzy maluje się obrzydzenie na widok tego, jak żyją przeciętni Polacy (posiłkowałam się stroną TVN-u, same gówna, nic, co ma jakąkolwiek wartość edukacyjną czy choćby emocjonalną wyższą niż plastikowy talent show).
Świat TVN-u, nawet ten informacyjny, to świat oderwany od rzeczywistości i problemów.
Z takiej perspektywy łatwo jest oceniać ludzi, którzy wychowali się gapiąc się w ekran, na taki TVN i tefałenowo podobne twory. Łatwo wytknąć palcem z przekazem "głupi ludzie". To się ogląda. Problem w tym, że to owi "głupi ludzie" stanowią większą część widzów stacji.
Przypomina mi się pewna sytuacja z liceum. Stałam z koleżanką na fajce, planowałyśmy wyprawę do Auschwitz, do muzeum. Dołączyła jej koleżanka - taka, która jak usłyszała że ludzi bez lub z delikatnym makijażem na egzaminach traktuje się poważniej przyszła do szkoły raz bez makijażu i prawie nikt jej nie poznał - i gdy usłyszała o czym rozmawiamy zapytała z pełną powagą i przerażeniem w oczach, czy będziemy bezpieczne w tym Oświęcimiu i czy to zabijanie i mordowanie już się tam nie odbywa. Tuż po przerabianiu w szkole materiałów na te tematy.
Dziś owa koleżanka jest kosmetyczką, ma męża, bodajże dziecko, zarabia sporo za granicą i poziom jej satysfakcji z życia jest pewnie kilka razy wyższy, niż mój. I nie martwić się o przyszłość ludzkości.
Może i nie ma pojęcia, co to SS, może nawet i powinna mieć, ale jej to niepotrzebne. Kimże jestem ja, by oceniać ją przez pryzmat wiedzy, kimże jest Chajzer czy Prokop, by nazywać ją głupią. Tym bardziej, że gdyby trzeba było, mogłabym się spierać co do przydatności poszczególnych dla społeczeństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz